Hej dziewczyny!
Od końca marca przez miesiąc wprowadzałam w życie wyzwanie dotyczące pielęgnacji cery. Niestety nie udało mi się perfekcyjnie wykonać wszystkiego punkt po punkcie, jednak mimo wszystko jestem bardzo zadowolona z efektów.
Jakie były założenia akcji?
Od wewnątrz: pijemy dużo wody, ziół (siemię lniane, pokrzywa), herbatek (zapraszam Was do akcji PIJĘ NA ZDROWIE ). Staramy się wcinać owoce i warzywa każdego dnia, możemy wspierać się suplementami, pijmy soki.
Sen: W miarę możliwości starajmy się spać 7-8 godzin dziennie.
Od zewnątrz:
- Oczyszczanie i usuwanie makijażu: Koniecznie usuwajmy makijaż przed snem. Wiem, że wiele osób tego nie robi. Do oszczania buzi polecam OCM (klik!)
- Peelingi 1-2 razy w tygodniu. Posiadam peeling enzymatyczny i zamówiłam korund 🙂
- Maseczki 1-2 razy w tygodniu.Zamówiłam sobie glinkę białą, spirulinę i wiele innych, mam zamiar wykonywać naturalne maseczki.
- Kremy: codziennie rano i wieczorem. Kupiłam kilka kremów a na ZrobSobieKrem zamówiłam kilkanaście składników i mam zamiar ukręcić krem sama albo wzbogacić kremy które mam 🙂
- Odświeżanie – można stosować różnego rodzaju mgiełki, ja mam różaną.
- Makijaż! – co najmniej 2 dni w tygodniu bez podkładu i pudru 😛 skóra też musi oddychać.
Co udało mi się osiągnąć?
- Spałam około 7 godzin każdej nocy.
- Zawsze usuwałam makijaż przed snem.
- 1-2 razy w tygodniu robiłam peeling (z korundu i enzymatyczny).
- 4 razy zrobiłam maseczkę: 1 raz z glinką ghassoul, 1 raz drożdżową i 2 razy maseczkę własnej roboty. PRZEPIS: zmieszałam glinkę białą z odrobiną olejku z pestek winogron i olejku ze słodkich migdałów, następnie dodałam niewielką ilość wody różanej i dołożyłam kremu nawilżającego. Taka maseczka sprawdziła się u mnie od razu.
- Prawie codziennie używałam rano i wieczorem kremów.
- Używałam mgiełkę różaną jako tonik.
Co mi się nie udało?
- Nie wcieliłam w życie OCM.
- Zbyt rzadko robiłam maseczki.
- Czasem zdarzało się, że w tygodniu malowałam się codziennie,
- Jadłam zbyt dużą ilość fast foodów i słodyczy,
- Piłam za mało wody,
- Jadłam niewiele owoców i warzyw,
- Nie stosowałam żadnych suplementów i ziół.
Wnioski:
Muszę przyznać, że udało mi się poprawić stan mojej cery. Przede wszystkim zauważyłam zwiększenie nawilżenia i gładkości, rzadziej wyskakują mi niespodzianki na twarzy, skóra już się nie łuszczy.
Może efekty nie są powalające, ale jak na miesiąc pielęgnacji po tylu latach zaniedbywania cery jestem naprawdę zadowolona.
W tym miesiącu mam zamiar zastosować jakąś wewnętrzną kurację i wykonywać peelingi i maseczki raz w tygodniu. Nakładanie kremu i stosowanie mgiełki weszło mi już w nawyk 🙂 Chciałabym również ograniczyć słodkości 🙂
Efekty: